Odcinek 4

**Administrator**

Świadek koronny zostaje przywrócony do życia. Natomiast Lola informuje córkę, że z powodu zdrady Tadeusza, ma zamiar się z nim rozwieść. Kasia nie wierzy w winę ojca i postanawia z nim porozmawiać. Niełatwo zlokalizować policjanta w czasie tajnej akcji, ale od czego są kumple...

Tymczasem Marian nadal obserwuje mieszkanie Inki przez lunetę, ukrytą dla niepoznaki w kwiatkach. Luneta zostaje przypadkowo przesunięta na okno w innym mieszkaniu, gdzie nasz dzielny bohater spostrzega mężczyznę o aparycji mordercy z potencjalnym narzędziem mordu w dłoni. Przekonany, że kobieta jego życia znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, Marian bez wahania rusza jej na ratunek... Lola, wciąż w rozpaczy, demoluje sypialnię, a ubrania Chudego zamierza spalić. Po krótkiej wymianie zdań z Basią, zmienia zdanie i postanawia po prostu męża zastrzelić... W tym czasie Marian błąka się po pustym mieszkaniu Inki, szukając jej „zabójcy". Gdy wzruszony ogląda album z jej zdjęciami, kolega - niejaki Micha - przez krótkofalówkę krzyczy, że jego była żona wróciła. Marian znika dosłownie w ostatniej chwili, ale i tak jego obecność zostanie zauważona. Inka jest wściekła i dzwoni do Mariana. Miejsce, z którego dobiega sygnał jego komórki, nie pozostawia żadnych wątpliwości - jej były mąż zwariował z jej powodu... Świadek koronny w tym czasie, pozostawiony sam w „tajnym" mieszkaniu, usnął. Gdy się budzi znienacka, widzi pochylające się nad nim trzy młodociane osoby: Kasię z Rafałem i Jimmi'ego. Nastoletni detektywni uciekają, a Zaręba przekonany, że namierzyła go mafia, wpada w panikę i zamyka się w łazience, odmawiając wyjścia. Mediacje nie przynoszą skutku... A prawdziwi gangsterzy już są na jego tropie.